Pomagamy biegnąc w deszczu.

Dziś odbył się szczególny bieg. Była to druga edycja „Biegu Gajusza im. Julii Gajzler”. Środowisko biegaczy z Łodzi dobrze pamięta wcześniejszą wzruszającą historię charytatywnego biegu „Biegniemy dla Julki”, który pomagał walczącej o życie dziewczynki. Od dwóch lat Julki nie ma już z nami, ale dzięki właśnie dzięki Julce dziś biegnąc w błocie i deszczu pomagało 350 osób. Zebrane pieniążki wspomogą działalność Hospicjum Fundacji Gajusz mieszczącego się w Łodzi.

Ten wyjątkowy bieg nie mógł zacząć się bez rozgrzewki. Razem z Wojtkiem na rozgrzewkę przebiegliśmy całą trasę w 31 minut. Zbadaliśmy podmokły teren i przy okazji oznakowanie trasy. Potem kilka mocniejszych przebieżek, przebranie w strój startowy i na start. Deszcz padał i w końcu wystartowaliśmy.

Przez pierwszy kilometr mijałem po około 4 minutach na ~15 miejscu. Kolejne 2 km były wyprzedaniem innych biegaczy i szukaniem swojego miejsca. Trochę szarpiąc udało nam się wskoczyć razem z Wojtkiem na pozycje 5 i 6. Ostatnie dwa kilometry osłabłem patrząc na tętno sięgające blisko 200 i świadomość braku kilometrów w nogach. Ostatecznie wbiegając na metę na 8 miejscu byłem zadowolony i niezbyt zmęczony. Czas 22:19 przy 5,5km dał średnie tempo na kilometr około 4 minut, które zakładałem przed biegiem.

Wyniki: http://www.protimer.pl/bio/export/results_online/282/2325

Jeśli ktoś chciałby pokonać ścieżkę biegową Julki 5,5km to jest ona oznaczona na drzewach w Lesie Łagiewnickim w pobliżu ulicy Wycieczkowej 86.

Bieg Gajusza im. Julii Gajzler zawdzięczamy Jackowi Chmielowi, który dzięki wielkiemu sercu zorganizował tak wyjątkową pomoc.